Drewno jest najtańszym na polskim rynku paliwem do ogrzewania. Nic więc dziwnego, że wybierane jest wtedy, gdy użytkownik chce cieszyć się niskimi kosztami ogrzewania budynku. Inna sprawa, że miałby też niskie koszty, gdyby sobie dom ocieplił, ale to inna historia.
Drewno jest tanie, ale skoro pozyskuje się je z lasu, to czy można uprawiać drewno na opał do kominka? Jasne, że można! Nie dość, że bezpłatnie (kosztem nakładu pracy i środków na uprawę) i w sposób przyjazny dla środowiska.
Najprościej korzystać z szybkorosnących odmian wierzby, zwanych potocznie wierzbą energetyczną. Ktoś kiedyś chciał to nazwać zielonym węglem i nawet opatentował tę nazwę, ale szczęśliwie się nie przyjęła. 😉
Wierzba ma masę zalet, do których należy przede wszystkim łatwość założenia plantacji (wystarczy tylko umieścić w glebie ucięty kawałek wierzbowego patyka zwany sztobrem, który się ukorzeni i zacznie rosnąć), ale także łatwość przeprowadzania zbioru tego paliwa. W małej skali można to robić choćby kosiarką spalinową z przystawką do wykaszania krzewów. Z pewnością w większym zakresie (na dużej plantacji) konieczne byłoby kupienie odpowiedniego kombajnu.
Wierzbowe patyki, po wysuszeniu, można spalać w kominku. Jest to trochę utrudnione, bo mają one niewielką średnicę, nie to co polana drewna. Tak czy siak, można przy użyciu rębaka do gałęzi przerobić te pędy wierzby na zrębki i później spalać je tak, jak pelety.
Z wierzbą jest tylko jeden problem — plantacja żyje przez 25-30 lat, a później trzeba ją zaorać.
Znacznie lepszym wyjściem jest tzw. las odroślowy, w którym gospodarowanie wygląda bardzo podobnie, jak na plantacji wierzby, ale po prostu hoduje się inne, bardziej różnorodne gatunki roślin.
Las odroślowy jest o tyle korzystny, że znacznie bardziej przypomina to, co w naszym klimacie rośnie samo z siebie, a więc las mieszany. Oznacza to więc, że nakłady na uprawę lasu w tej formie będą znacznie niższe, niż na hodowlę wierzby, którą trzeba nawozić, odchwaszczać, itd.
Dodaj komentarz