Bypass w turbinie kominkowej

W przypadku kominków z dystrybucją gorącego powietrza wymuszaną mechanicznie, w centrali nawiewnej znajduje się mocny wentylator, określany potocznie mianem turbiny kominkowej. Wentylator ten, jak każde urządzenie mechaniczne, bywa wrażliwy na wysokie temperatury. Niby przewidziano go do pracy w otoczeniu ciepłego powietrza, podgrzanego w obudowie kominka z wkładem powietrznym. Jednak jego działanie wymusza właśnie na tyle intensywny przepływ powietrza przez obudowę, że nie nagrzewa się ono do zbyt wysokich temperatur. Weźmy przykładową turbinę ATC o wydajności 400 m³/h. Jak podaje producent, jest ona przystosowana do bezawaryjnej, trwałej pracy w temperaturach nieprzekraczających 150°C. I to jest zupełnie przyzwoity poziom, znacząco przekraczający potrzeby typowej instalacji ogrzewania powietrznego. Zbyt wysoka temperatura nawiewanego powietrza to rosnące straty ciepła z przewodów DGP, ale także nieprzyjemne zapachy przypiekanego kurzu. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy w czasie intensywnego palenia w kominku zabraknie energii elektrycznej. Silnik wentylatora w centrali nawiewnej się wyłączy, bo w większości domów nie ma jeszcze systemów awaryjnego zasilania. Intensywność przedmuchu powietrza przez obudowę kominka spadnie, jego temperatura wzrośnie i turbina kominkowa może się przegrzać. Zbyt wysoka temperatura raczej nie uszkodzi łopatek wirnika wentylatora (te są wykonywane zazwyczaj z metalu), ale może uszkodzić silnik elektryczny, który napędza ten wentylator. I po to, by takich sytuacji uniknąć, stosuje się właśnie tytułowy bypass, który pozwala na omijanie wentylatora przez gorące powietrze. Może pojedyncza awaria zasilania wentylatora nie uszkodzi. Posiada on przecież pewną tolerancję na wzrost temperatury. Z drugiej strony część gospodarstw domowych położonych w miejscach o słabej infrastrukturze dystrybucji energii elektrycznej wyłączenia prądu są bardzo częste. Kominek w takiej sytuacji wydaje się świetnym awaryjnym źródłem ciepła, ale raczej w układzie grawitacyjnego rozprowadzenia ciepłej wody lub powietrza. Jeśli jednak takiej możliwości nie ma a z jakichś względów w domu nie znajdzie się układ zasilania awaryjnego, zdolny do podtrzymania pracy turbiny kominkowej choćby przez kilka godzin do wygaszenia ognia w kominku (na wypadek, gdyby domownicy akurat nie mogli sami ugasić ognia), warto pomyśleć o turbinie z bypassem.

Wpis przypisany do kategorii: Instalacja kominków. Hasła tematyczne: .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*