Jaki kominek wybrać do ogrzania domu — to pytanie pojawia się często wtedy, gdy inwestor chce mieć w salonie ładny widok na płomienie, a jednocześnie zaprząc je do ogrzewania całego domu jednorodzinnego. I czy w ogóle to jest możliwe, by w domu nie było innego źródła ciepła?
I tak i nie, zależnie od tego, jak na problem spojrzymy.
Jeśli spojrzymy od strony przepisów, to sprawa jest prosta. Kominek nie powinien być jedynym źródłem ciepła dla domu.
Jeśli spojrzymy na to pragmatycznie, to zakaz ten jest rozsądny i raczej nie ma się co przeciw niemu buntować. Kominek jest źródłem ciepła, które wymaga sporo pracy. Trzeba w nim regularnie rozpalać, czyścić palenisko, wybierać popiół, wreszcie wnosić do salonu drewno. Nie ma na rynku kominków z podajnikiem (są co najwyżej pokojowe piece na pellet z podajnikiem). A zatem gdy mieszkańcy domu wyjadą na zimowy urlop, w domu będzie zimno, pozamarzają rury z wodą i pojawi się olbrzymi kłopot — chyba, że zawczasu zorganizują kogoś na etat palacza, kto przyjedzie raz dziennie do domu i uruchomi kominek choć na kilka godzin.
Dodajmy, że musi to być osoba zaufana, która nie zapomni o tym obowiązku.
Z tego względu warto w domu mieć dodatkowe źródło ciepła, które przejmie na siebie ciężar dostarczania ciepła gdy nie będziemy mogli lub nie będziemy chcieli korzystać z kominka. Tak, leżenie w łóżku z grypą czy zapaleniem płuc też utrudnia rozpalanie w kominku, a niemal uniemożliwia rąbanie drewna na mrozie… Tym dodatkowym źródłem ciepła może być prosty kocioł elektryczny, albo klimatyzator z funkcją grzania.
A czy technicznie można zaprząc kominek do ogrzania domu — czyli wszystkich jego pomieszczeń? Jasne, że tak.
I to niezależnie od tego, czy będzie to wkład z płaszczem wodnym czy wkład powietrzny.
W tym pierwszym przypadku po prostu podłączamy kominek do tradycyjnej (wodnej) instalacji centralnego ogrzewania. Mamy grzejniki lub ogrzewanie podłogowe, regulujemy temperaturę w pomieszczeniach ograniczając przepływ przez poszczególne grzejniki. A kominek (wraz z użytkownikiem-palaczem) tylko dba o to, by woda w instalacji grzewczej była odpowiednio ciełpa.
W drugim wariancie musimy zamontować w domu instalację ogrzewania powietrznego, czyli dystrybucję gorącego powietrza. Powietrze nagrzane we wnętrzu obudowy kominkowej rozprowadzane jest (grawitacyjnie – wyporowo, lub z pomocą wentylatora) po całym domu.
Gdy jednak zadamy sobie pytanie czy warto wykorzystywać kominek do ogrzania domu, to odpowiedź robi się trudniejsza. Moim zdaniem: nie. A co Wy na ten temat sądzicie?
Dodaj komentarz