Rozprowadzanie ciepła z kominka za pomocą nagrzanego powietrza (tzw. dystrybucja gorącego powietrza) ma swoje niezaprzeczalne zalety. Dziś wpis, który poświęcony będzie wyłącznie temu zagadnieniu.
Żeby nie było — DGP ma też istotne wady, o których napiszę innym razem. Postaram się pamiętać, by umieścić tu odnośnik do tego wpisu, gdy już się pojawi.
Podstawową zaletą DGP jest możliwość łatwego zainstalowania takiego systemu grzewczego wszędzie tam, gdzie już kominek jest. Może to być kominek powietrzny, który tylko ogrzewa jeden pokój. Może to być inny kominek, np. otwarty, tylko dekoracyjny. Kanały DGP układa się najczęściej na stropie nieużytkowego poddasza, wprowadzając ciepłe powietrze od strony sufitu (podobnie jak kiedyś doprowadzało się rurkę do grzejnika w wodnych instalacjach centralnego ogrzewania z rozdziałem górnym). To oznacza konieczność ułożenia kanałów na podłodze poddasza (i ich solidnego ocieplenia!) oraz wycięcia otworów w stropie. Nie ma potrzeby montowania na ścianach grzejników, itd.
Ta zaleta będzie szczególnie istotna w domkach letniskowych, w których montaż instalacji wodnej byłby bardziej kłopotliwy. Montaż kominka i systemu DGP pozwoli zaś znacznie wydłużyć sezon korzystania z takiego domku.
W takim budynku korzystna będzie też i druga zaleta — mianowicie oparcie przenoszenia ciepła o przewody z powietrzem. Są one całkowicie odporne na mróz, czego nie da się powiedzieć o instalacjach wodnych. Można więc je z powodzeniem i łatwością stosować wszędzie tam, gdzie przez jakiś czas budynek nie jest ogrzewany, a temperatura w jego wnętrzu może i będzie spadać poniżej zera.
Instalacje wodne trzeba byłoby każdorazowo opróżniać, lub zalać płynem niezamarzającym. No ale to się wiąże z kosztami, lub kłopotami (uciążliwością).
Ogrzewanie powietrzne ma też dość małą bezwładność, najmniejszą chyba ze wszystkich systemów centralnego ogrzewania. Dzięki temu działa już bardzo szybko po uruchomieniu. I znów będzie to zaletą w domku letniskowym — w piątek po przyjeździe na działkę ciepło zrobi się w domku już po 1-2 godzinach od rozpalenia w kominku. Ogrzewanie wodne na reakcję potrzebuje więcej czasu.
No i jeszcze wspomnieć warto, że system grawitacyjny DGP do działania nie wymaga prądu. No ale to samo można powiedzieć o ogrzewaniu wodnym grawitacyjnym, choć to jest ostatnio wyjątkowo mało popularne (ze względu na liczne wady).
Dodaj komentarz